Jak donosi Kurier Skruda (co by było, gdyby jego nie było) dziś tj. 25 listopada obchodzimy Światowy Dzień Pluszowego Misia.
Czy ja miałam Misia...tego nie pamiętam :) Chyba nie miałam jednej ulubionej zabawki, ale to inna bajka. Faktem jest, że w niedalekiej przeszłości bliski mi był przyjazny Jakub Puchatek.
W moich rękach przyszło na świat... niech no policzę... cztery szydełkowe i pięć filcowych, w tym trzy paluchowe pacynki. Każdy ma cudownego właściciela :) Dwa Miśki mieszkają w Paryżu, trzy w Warszawie, jeden w okolicy a jeden u Sue na półce. Ten Sue nazywa się
Barnaba i jest Misiem Numer 001.
Aż 9 i tylko 9....to niewiele, więc muszę to chyba nadrobić przed świętami lub z jakiejś miłej kiermaszowej okazji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz