piątek, 2 kwietnia 2010

Wijemy gniazdo


przyleciał, nareszcie, przyleciał bocian.


Wiosna w pełni... ptaki wiją gniazda... wszędzie słychać śpiewy i trele. Postanowiłam wtopić się w ten pejzaż.

Doniczki z żonkilami wyglądały tak mizernie, że aż żal było patrzeć. Przydały się tasiemki, ptaki z masy papierowej, które do tej pory zdobiły uschnięty krzew azalii.
Zrobiło się bardzo miło i sąsiedzi tez jacyś tacy weselsi.

Uwiłam tez gniazdko z gałązek przyniesionych z jednego z zimowych (jeszcze wtedy) spacerów i szyszek które Sue pozbierała na sąsiedniej polanie jeszcze zanim przyleciał długonogi żabojad.



W gnieździe malowane jajka czubatki polskiej, kury z fermy i śliczne gęsie pisanki zdobione woskiem. Gdybym miała więcej czasu... zdobienie jajek to piękna tradycja.

spróbuję znaleźć więcej czasu na wiosnę...

5 komentarzy:

  1. Witaj Moniko,
    Przede wszystkim gratulacje ze wzgledu na bociana : ) Czy wszyscy czuja sie dobrze, bocian dal rade... ? ;)
    Wspaniale rzeczy pokazujesz w tym blogu - nie wiem czy to profesjonalnie, czy hobbistycznie, ale przyznam ze zazdroszcze i tez bym chciala tak umiec.
    Sciskam cala rodzinke,
    Ola (Zasepa-Bietti, na wypadek gdyby sie nie wyswietlilo...)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Olu :) bardzo sie ciesze, ze wpadlas do mojej pracowni :) Tak, bocian dal rade i dwie moje latorosle wlasnie drzemia, a maz powoli wraca do domu.
    A mojego hobby nie trzeba zazrdoscic, bo jak obserwuje Ty tez nie proznujesz. Kazdy ma jakiegos bzika :) Mam nadzieje, do szybkiego zobaczenia. Powodzenia dla Was od Nas na wiosne ...

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie dosc ze piekne rzeczy robisz, to jeszcze udalo Ci sie dwoje malych dzieciaczkow polozyc spac w tym samym momencie ! Podziwiam ;) Czy ja nie proznuje... bo ja wiem. Zmienilam zawod (znowu), tlumacze, chce tlumaczyc ksiazki... Ale brakuje mi prawdziwego hobby w zyciu. Chwilowo, dopoki jestesmy w Australii, jest bushwalking, ale to tez nie tak strasznie regularnie. No zobaczymy. Wracamy do Europy w czerwcu/lipcu, fajnie byloby sie spotkac : )
    Buziaki dla calej rodzinki,
    Ola
    ps. a jak Wasz synek ma na imie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Antoni :) Antoś, Antek, Tosiek, Tolek, Tońcio :) do wyboru do koloru i z dumą dodam, ze to po moim dzielnym pradziadku, Ojcu mojej ukochanej Lili :) Koniecznie spotkajmy się tego lata :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Antek, bardzo mi sie podoba : )
    Co do spotkania - jak najbardziej !
    A co do tych sloni, to wyjasnij mi prosze, jak wychodzi cos takiego fajnego z waty ??? I gdzie sie tego nauczylas?
    Pracownia to tak dla zabawy, czy rowniez zawodowo? Tak czy owak, wychodzi Ci to wszystko wspaniale Moniko, naprawde gratuluje : )
    Sciskam cala rodzinke,
    Ola

    OdpowiedzUsuń